Jesteśmy stali w uczuciach i stali w poglądach. Od początku postawiliśmy na jedynego progresywnego, lewicowego kandydata, którym jest Robert Biedroń i tego się trzymamy. W trakcie wyścigu zaprzęgu się nie zmienia.
Mówiliśmy jednoznacznie, że jeśli wybory prezydenckie miałyby się odbyć 10 maja lub w późniejszym terminie, to nasz kandydat nie będzie ich bojkotował i w nich wystartuje. Bojkotowanie wyborów uważaliśmy za błędne.
Jedyny kandydat, który łączy świeckość państwa, kwestie socjalne, pomoc dla przedsiębiorców oraz to, że kobiety mogą i powinny decydować o swoim ciele, to kandydat lewicowy, którym jest Robert Biedroń.
Marcin Kulasek, poseł
20 maja 2020 r., Polskie Radio 24